KOMENTARZ = SZACUNEK DLA AUTORA
~*~
***Demi***
- Co
powiecie na imprezę? – zapytał Harry. Właśnie siedzieliśmy w salonie i szczerze
mówiąc potwornie się nudziliśmy. Nie miałam ochoty nigdzie wychodzić, ale
wolałam wybrać mniejsze zło.
- Ja jestem
za. – podniosłam rękę.
- Ja też. –
Zayn puścił mi oczko.
- A wy? –
skinął na Horana i Tomlinsona.
- Ja… -
zamyślił się blondyn. – Chętnie.
- Ok. Demi,
idź się szykować.
- Dobra,
zaraz wracam. – weszłam do swojego pokoju, wzięłam różową sukienkę i skierowałam się do
łazienki. Gdy założyłam na siebie ubranie postanowiłam zrobić makijaż i się uczesać.
- Wow. –
usłyszałam, gdy przeglądałam się w lustrze. Zobaczyłam mulata opierającego się
o framugę drzwi. – Masz zamiar tak iść? – spojrzał na mnie pytająco.
- Tak, czemu pytasz?
On tylko
przygryzł wargę i spojrzał na mnie wymownie. Zachichotał widząc moje czerwone
policzki.
- Miałem ci
przekazać, że wychodzimy za piętnaście minut. – wymruczał mi do ucha obejmując
w pasie. Po moim ciele przeszedł dreszcz. Niestety go zauważył, bo uśmiechnął
się zwycięsko. Pocałował mnie w policzek, przez co nabrały jeszcze bardziej
czerwonego koloru.
- Idź już. –
wypchnęłam go za drzwi. Cicho się zaśmiałam i usiadłam na łóżku. Dotknęłam
miejsca, którego jeszcze przed chwilą dotykały jego usta.
- Dems! – usłyszałam głos z dołu.
- Dems! – usłyszałam głos z dołu.
- Co? –
odkrzyknęłam.
-
Wychodzimy!
Szybko
zbiegłam ze schodów, lecz wcześniej złapałam moją czarną skórę.
- Wyglądasz
ostro. – skomentował Justin.
- Dzięki,
Biebs. Ty też. – zachichotałam. Wsiedliśmy do żółtej taksówki i odjechaliśmy.
- Będziesz
piła? – zaczął rozmowę Niall.
- Pewnie coś
tam wypiję, ale nie mam zamiaru się rano obudzić nie wiedząc, co się działo.
- No to
życzę powodzenia. – usłyszałam śmiech Zayna.
- Czemu? –
zmarszczyłam brwi , nie rozumiejąc o co chodzi.
- Jeśli z
nami zaczniesz, to skończysz dopiero jak wyjdziemy.
Pozostawiłam
to bez komentarza. Bo co miałam powiedzieć? „Fajnie”? Po upłynięciu mniej
więcej pół godziny byliśmy na miejscu. Weszliśmy do środka i od razu uderzyła
mnie głośna muzyka i zapach alkoholu. Niektórzy ludzie tańczyli na parkiecie,
inni siedzieli przy barze i czekali na zamówione drinki, a jeszcze inni –
głównie mężczyźni - próbowali poderwać osoby płci przeciwnej.
- Co
powiecie na piwo? – zaproponował Lou. Od razu wszyscy się zgodziliśmy i
podeszliśmy do baru. – Kto idzie?
- Nie ja! –
krzyknął Harry, podobnie zrobili wszyscy osobnicy płci męskiej.
- No,
Lovato. – Tommo uniósł brew patrząc na mnie.
- Okey, już
idę. – przewróciłam oczami, próbując udawać niezadowolenie. Tak naprawdę
chciałam tam iść, bo barman był bardzo gorący.
- Cześć. –
słodko się uśmiechnęłam.
- Siemka. –
odwzajemnił gest. – Co podać?
- Poproszę
siedem piw.
- Siedem? –
zaśmiał się nalewając procentowy napój do kufla. – Masz niezły spust.
- Nie.
Jestem z kumplami. – kiwnęłam głową na grupkę znajomych mi chłopaków. – A tak w
ogóle jestem Demi.
- Jake. –
jeszcze chwilę pogadaliśmy i już były gotowe.
- W takim
razie siedem piw dla pięknej pani. – puścił mi oczko i postawił moje zamówienie
na barze. Zaczęłam się zastanawiać się jak to zabrać.
- Czyżbyś
potrzebowała pomocy? – powiedział głos za mną.
- Leeyum i
Irish Boy, spadliście mi z nieba.
- Wiemy. –
odpowiedzieli na raz. Liam wziął trzy szklane naczynia, a Niall i ja po dwa.
- Wpadł ci w
oko? – zapytał Malik.
- Kto?
- Pan
„Podrywam piękne dziewczyny nawet kiedy nie mogę” – wywrócił oczami.
- Ktoś tu jest zazdrosny! - zaśpiewał cienkim głosikiem Payne.
- Jake? Tak,
nie, nie wiem, może. – powiedziałam szybko siadając na kanapie i ignorując uwagę bruneta.
-
Zakłopotana Demi. Bezcenne. – Styles parsknął śmiechem.
- Ha ha ha,
bardzo śmieszne. – skomentowałam z sarkazmem.
- Dobra,
jesteście gotowi na zajebistą zabawę? – krzyknął Horan wstając.
- Tak! –
odkrzyknęliśmy przybijając kufle i zaraz potem byliśmy pogrążeni w rozmowie
pijąc piwo. Byliśmy już po paru shotach, piwach i kilku kieliszkach wódki, gdy
usłyszałam piosenkę, bez której żadna impreza
nie istnieje.
- Co ty
robisz, debilu? – zaczęłam się śmiać, gdy blondasek stanął na stole i zaczął
tańczyć.
- I’m sexy
and I know it! – krzyczał poruszając swoją dolną częścią ciała. Wszyscy
wybuchli jeszcze większą salwą śmiechu, gdy spadł ze stołu. Szybko się podniósł
i usiadł obok mnie. – Jakby co, to niczego nie widzieliście.
- Tak, tak,
Niallerku. Oczywiście. – otarłam łzy, które spływały mi po policzkach z
nadmiaru rozbawienia. Piliśmy, trochę tańczyliśmy i gadaliśmy. W pewnym
momencie zobaczyłam, że Zayn cały czas na mnie patrzy i przygryza wargę.
- Zatańczymy? - nawet nie zauważyłam kiedy czarnowłosy podszedł do mnie i wyciągał rękę bym ją chwyciła.
- Z przyjemnością. - szepnęłam ujmując jego dłoń. Już po chwili staliśmy na parkiecie, wtuleni w siebie i ruszaliśmy się w rytm muzyki.
***Zayn***
Wyglądała tak pięknie. Nie mogłem oderwać od niej wzroku, przez cały wieczór czekałem na tą chwilę. Na ten jeden taniec.
- Pięknie wyglądasz. - szepnąłem prosto do jej ucha.
- Dzięki, ty też całkiem nieźle.
- Nieźle?
- No dobra. - wywróciła oczami. - Seksiak. - przygryzła wargę szepcząc tak, że musiałem się mocno wysilić, żeby ją usłyszeć.
- Co powiedziałaś? Nie usłyszałem. - zacząłem się z nią drażnić.
- Nic. - zgrywała głupią.
- Powiedziałaś, że jestem seksowny. - przypomniałem jej ciesząc się jak głupi z jej odpowiedzi. Powoli zacząłem się do niej zbliżać i delikatnie złączyłem nasze wargi.
Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam internetu, bo byłam na działce.
Chciałabym powiadomić, że możliwe, że rozdział w najbliższym czasie się nie pojawi z powodów osobistych.
I jeszcze jedna sprawa! Po prawej stronie są ankiety! Głosujcie, to dla mnie bardzo ważne. To by było na tyle.
Thank you, ily <3
- Pięknie wyglądasz. - szepnąłem prosto do jej ucha.
- Dzięki, ty też całkiem nieźle.
- Nieźle?
- No dobra. - wywróciła oczami. - Seksiak. - przygryzła wargę szepcząc tak, że musiałem się mocno wysilić, żeby ją usłyszeć.
- Co powiedziałaś? Nie usłyszałem. - zacząłem się z nią drażnić.
- Nic. - zgrywała głupią.
- Powiedziałaś, że jestem seksowny. - przypomniałem jej ciesząc się jak głupi z jej odpowiedzi. Powoli zacząłem się do niej zbliżać i delikatnie złączyłem nasze wargi.
~*~
Cześć!Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam internetu, bo byłam na działce.
Chciałabym powiadomić, że możliwe, że rozdział w najbliższym czasie się nie pojawi z powodów osobistych.
I jeszcze jedna sprawa! Po prawej stronie są ankiety! Głosujcie, to dla mnie bardzo ważne. To by było na tyle.
Thank you, ily <3
SUPER! Nie moge sie doczekac nastepnego! <3
OdpowiedzUsuń15-16-17 ROZDZIAŁY ŚWIETNE!!!
OdpowiedzUsuńJESTEŚ PO PROSTU BOSKA!!
SZKODA, ŻE DEMI I LOU ZERWALI.. :(
ALE ZAYN WKRACZA DO AKCJI!!!!!
JEEEEJ!!!
POZDRAWIAM I ŻYCZĘ WENY!!!
niech będzie z Zaynem proszęęęęęęęęę <3 ;******** a tak w ogóle to jesteś genialna cudowna boska i w ogóle kocham cb i to opowiadanie <33333333333333
OdpowiedzUsuńDawaj następny!!!!!!!!!!!!!!!!! *-*
OdpowiedzUsuńJejku boskie jest to opowiadanie. Pisz dalej kochana *-*
OdpowiedzUsuń