***Demi***
Poczułam, jak ktoś siada obok mnie. Otworzyłam jedno oko i uśmiechnęłam się.
- Cześć. - uśmiechnęłam się.
- Dzień dobry, kochanie. - postawił tacę ze śniadaniem na szafce, a ja leniwie usiadłam na łóżku. - Musisz się pospieszyć.
- Mhm, tak. dobra. - ziewnęłam.
- Czekamy na dole. - pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju. Zjadłam śniadanie i poszłam do łazienki się ubrać. Czarna bluzka, czarne włosy - tak, wróciłam do starego koloru - czarne rurki, czarna torba... ogólnie wszystko czarne. Zeszłam na dół, a tam już wszyscy czekali na mnie gotowi do wyjścia. Złapałam Malika za rękę i pojechaliśmy w stronę studia Good Morning Jamaica*. Po półgodzinie byliśmy już za kulisami, a makijażystki poprawiały mi make-up. Dostałam kopniaka na szczęście i już chwilę później słyszałam jak Robin Roberts, zapowiadającą moje wyjścia. Wyszłam zza kulis i pomachałam do wszystkich z uśmiechem. Zaczęli klaskać i krzyczeć. Usiadłam na fotelu i przywitałam się.
- Mam zdjęcie, które chciałam ci pokazać. - dziennikarka pokazała mi fotografię, gdy miałam jakieś osiem lat.
- O mój Boże! - położyłam dłoń na swoim policzku i cicho się zaśmiałam.
- Jak patrzysz na to zdjęcie, to kogo na nim widzisz?
- Małą dziewczynkę, która kochała występować. - odpowiedziałam, wspominając.
Mała dziewczynka z Dallas w Teksasie swój telewizyjny start miała w programie dla dzieci "Barny i przyjaciele". Naturalna pewność siebie przed kamerami nie uchroniły Demi przed znęcaniem się nad nią w szkole**.
- Ja nadal nie wiem, dlaczego byli dla mnie tacy wredni... i oni po prostu mówili: jesteś gruba. No i kilka miesięcy później zaczęły się poważne zaburzenia psychiczne. - tłumaczyłam.
Później Demi zmierzyła się z bulimią. Jej rodzina dała jej profesjonalną pomoc. Ale Demi miała tajemnicę, cięła się. Ukrywając swoje blizny.
- Pamiętasz pierwszy raz gdy się cięłaś? - spytała Roberts, patrząc na mnie.
- Mhm. - delikatnie pokiwałam głową. - Miałam jedenaście lat.
- Co z tego miałaś? - zmarszczyła brwi.
- Dzięki temu mogłam wyładować swój... - zamyśliłam się na chwilę. - wstyd. Przed samą sobą i swoim ciałem. i czasem moje emocje tak kumulowały się, że nie wiedziałam, co zrobić... I jedynym wyjściem, żeby ukoić nerwy był natychmiastowy ból. Mój...
- Pewnie niektórzy myślą, że chciałaś się zabić. - zauważyła reporterka. - Chciałaś?
- Nie sądzę, żebym kiedykolwiek chciała popełnić samobójstwo, ale wiedziałam, że gdybym posunęła się za daleko, nie dbałabym o to. - powiedziałam obojętnie.
Zaczęła ukrywać blizny przez make-up i bransoletki. Jednak problemy Demi zaczęły się dopiero wtedy, gdy dom zamieniła na scenę. W końcu, jej przełomowa rola w wieku piętnastu lat. Dostała główną rolę kobiecą, tuż przy Jonas Brothers w filmie Disney'a Camp Rock***. I natychmiast stała się sensacją! Później dla tej małej dziewczynki, która lubiła głośny aplauz jedno zdjęcie zmieniło wszystko. Na tym zdjęciu z czerwonego dywanu niewidziane dotąd blizny zostały ujrzane.
- Po raz pierwszy, kiedy zobaczyłam to zdjęcie, przeraziłam się. Cały świat poznał jedną z moich najciemniejszych tajemnic, o której nie wiedzieli nawet moi rodzice.
- Wiedziałaś, że w ogóle to masz?
- Nie, czasem po prostu zapominam o tym, że mam coś takiego. - rozłożyłam ręce. Ale i tak nakładałam na to wcześniej make-up. Myślałam, że jest zaryte... Robiłam to po obudzeniu, żeby nikt nie widział, że to maskuję.
- Więc stałaś się trochę bardziej...
- Podstępna. - dokończyłam. - Stałam się podstępna.
Demi zaręczyła przyjaciołom i rodzinie, że wszystko jest w porządku. I skupiła się na własnym programie "Słoneczna Sonny". Druga część Camp Rock stała się najchętniej oglądanym filmem roku w Teksasie, a jej album najczęściej sprzedawanym w tym samym stanie. Latem pojechała w trasę z Jonas Brothers, a co więcej umawiała się z nastoletnią gwiazdą rocka, Joe Jonasem. Milion fanów na Facebooku śledziło każdy jej krok. Jej życie wydawało się być idealnym. Ale demony siedzące w Demi nabrały sił. Demi wciąż się cięła.
- Mama czasem bała się wchodzić do mojego pokoju. Bo nie wiedziała, co może w nim znaleźć. Bo sprawy zaszły za daleko.
Podczas trasy jej związek z Joe Jonasem zakończył się. Ale miłosny duet, który musieli wykonywać - nie. Lata samo okaleczania nie pozwoliły się ignorować.
- Występując z pustym brzuchem traciłam głos. I... moje życie po prostu... emocjonalnie... zawaliło się. Bo odbiło się to na ludziach, którzy wiele dla mnie znaczyli.
Demi uderzyła jedną ze swoich przyjaciółek, a blizny są widoczne na zdjęciach.
- Biorę na siebie sto procent odpowiedzialności. Po drugie po tym, co zrobiłam, doszłam do wniosku, że jestem chora.
Rodzina i przyjaciele Demi zainterweniowali.
- Powiedzieli, że nie mogę tak żyć, że potrzebuję pomocy. I to właśnie zrobiłam.
Opuściła trasę i przeniosła się do Timberline Knolls, centrum leczenia kobiecych uzależnień. Tam otrzymała szokującą diagnozę. Demi miała afektywne zaburzenia dwubiegunowe, coś o czym nigdy nie mówiła przed kamerą, aż do tego wywiadu.
- Nie wiedziałam o tej chorobie, dopóki nie poszłam do centrum leczenia. Gdy miałam siedem lat miałam tak naprawdę prawdziwe myśli samobójcze. Gdy patrzę wstecz to... ok... to ma sens. - cicho się zaśmiałam. - Bo mam tą chorobę. Okłamywałam się zawsze, że sobie poradzę. Mówiłam sobie: tak, zrobię to, zrobię to! Ale potem się załamałam. Byłam bardziej przygnębiona niż kiedykolwiek. Teraz, po trzech miesiącach intensywnej terapii po raz pierwszy w życiu czuję to. To było straszne doświadczenie i wiem, że nie powinno się ukrywać i ignorować złych emocji. Jestem wdzięczna, że w końcu to zrozumiałam. Czas na nowy początek. Czuję to i mam się świetnie.
Teraz jej blizny zakrywają dwa słowa, mantra. Stay Strong.
- To są wiadomości dla mnie. Mówią - pozostań silna. Są ustawione tak, bym mogła je przeczytać. Żebym mogła je zobaczyć. Za każdym razem, kiedy zakładam buty, maluję się, patrze na nie codziennie, by pozostać silną.
Wywiad się skończył, podziękowałam Robin i wróciłam za kulisy. Tak właśnie wyglądał mój pierwszy poważny wywiad.
- Czekamy na dole. - pocałował mnie w policzek i wyszedł z pokoju. Zjadłam śniadanie i poszłam do łazienki się ubrać. Czarna bluzka, czarne włosy - tak, wróciłam do starego koloru - czarne rurki, czarna torba... ogólnie wszystko czarne. Zeszłam na dół, a tam już wszyscy czekali na mnie gotowi do wyjścia. Złapałam Malika za rękę i pojechaliśmy w stronę studia Good Morning Jamaica*. Po półgodzinie byliśmy już za kulisami, a makijażystki poprawiały mi make-up. Dostałam kopniaka na szczęście i już chwilę później słyszałam jak Robin Roberts, zapowiadającą moje wyjścia. Wyszłam zza kulis i pomachałam do wszystkich z uśmiechem. Zaczęli klaskać i krzyczeć. Usiadłam na fotelu i przywitałam się.
- Mam zdjęcie, które chciałam ci pokazać. - dziennikarka pokazała mi fotografię, gdy miałam jakieś osiem lat.
- O mój Boże! - położyłam dłoń na swoim policzku i cicho się zaśmiałam.
- Jak patrzysz na to zdjęcie, to kogo na nim widzisz?
- Małą dziewczynkę, która kochała występować. - odpowiedziałam, wspominając.
Mała dziewczynka z Dallas w Teksasie swój telewizyjny start miała w programie dla dzieci "Barny i przyjaciele". Naturalna pewność siebie przed kamerami nie uchroniły Demi przed znęcaniem się nad nią w szkole**.
- Ja nadal nie wiem, dlaczego byli dla mnie tacy wredni... i oni po prostu mówili: jesteś gruba. No i kilka miesięcy później zaczęły się poważne zaburzenia psychiczne. - tłumaczyłam.
Później Demi zmierzyła się z bulimią. Jej rodzina dała jej profesjonalną pomoc. Ale Demi miała tajemnicę, cięła się. Ukrywając swoje blizny.
- Pamiętasz pierwszy raz gdy się cięłaś? - spytała Roberts, patrząc na mnie.
- Mhm. - delikatnie pokiwałam głową. - Miałam jedenaście lat.
- Co z tego miałaś? - zmarszczyła brwi.
- Dzięki temu mogłam wyładować swój... - zamyśliłam się na chwilę. - wstyd. Przed samą sobą i swoim ciałem. i czasem moje emocje tak kumulowały się, że nie wiedziałam, co zrobić... I jedynym wyjściem, żeby ukoić nerwy był natychmiastowy ból. Mój...
- Pewnie niektórzy myślą, że chciałaś się zabić. - zauważyła reporterka. - Chciałaś?
- Nie sądzę, żebym kiedykolwiek chciała popełnić samobójstwo, ale wiedziałam, że gdybym posunęła się za daleko, nie dbałabym o to. - powiedziałam obojętnie.
- Po raz pierwszy, kiedy zobaczyłam to zdjęcie, przeraziłam się. Cały świat poznał jedną z moich najciemniejszych tajemnic, o której nie wiedzieli nawet moi rodzice.
- Wiedziałaś, że w ogóle to masz?
- Nie, czasem po prostu zapominam o tym, że mam coś takiego. - rozłożyłam ręce. Ale i tak nakładałam na to wcześniej make-up. Myślałam, że jest zaryte... Robiłam to po obudzeniu, żeby nikt nie widział, że to maskuję.
- Więc stałaś się trochę bardziej...
- Podstępna. - dokończyłam. - Stałam się podstępna.
Demi zaręczyła przyjaciołom i rodzinie, że wszystko jest w porządku. I skupiła się na własnym programie "Słoneczna Sonny". Druga część Camp Rock stała się najchętniej oglądanym filmem roku w Teksasie, a jej album najczęściej sprzedawanym w tym samym stanie. Latem pojechała w trasę z Jonas Brothers, a co więcej umawiała się z nastoletnią gwiazdą rocka, Joe Jonasem. Milion fanów na Facebooku śledziło każdy jej krok. Jej życie wydawało się być idealnym. Ale demony siedzące w Demi nabrały sił. Demi wciąż się cięła.
- Mama czasem bała się wchodzić do mojego pokoju. Bo nie wiedziała, co może w nim znaleźć. Bo sprawy zaszły za daleko.
Podczas trasy jej związek z Joe Jonasem zakończył się. Ale miłosny duet, który musieli wykonywać - nie. Lata samo okaleczania nie pozwoliły się ignorować.
- Występując z pustym brzuchem traciłam głos. I... moje życie po prostu... emocjonalnie... zawaliło się. Bo odbiło się to na ludziach, którzy wiele dla mnie znaczyli.
Demi uderzyła jedną ze swoich przyjaciółek, a blizny są widoczne na zdjęciach.
- Biorę na siebie sto procent odpowiedzialności. Po drugie po tym, co zrobiłam, doszłam do wniosku, że jestem chora.
Rodzina i przyjaciele Demi zainterweniowali.
- Powiedzieli, że nie mogę tak żyć, że potrzebuję pomocy. I to właśnie zrobiłam.
Opuściła trasę i przeniosła się do Timberline Knolls, centrum leczenia kobiecych uzależnień. Tam otrzymała szokującą diagnozę. Demi miała afektywne zaburzenia dwubiegunowe, coś o czym nigdy nie mówiła przed kamerą, aż do tego wywiadu.
- Nie wiedziałam o tej chorobie, dopóki nie poszłam do centrum leczenia. Gdy miałam siedem lat miałam tak naprawdę prawdziwe myśli samobójcze. Gdy patrzę wstecz to... ok... to ma sens. - cicho się zaśmiałam. - Bo mam tą chorobę. Okłamywałam się zawsze, że sobie poradzę. Mówiłam sobie: tak, zrobię to, zrobię to! Ale potem się załamałam. Byłam bardziej przygnębiona niż kiedykolwiek. Teraz, po trzech miesiącach intensywnej terapii po raz pierwszy w życiu czuję to. To było straszne doświadczenie i wiem, że nie powinno się ukrywać i ignorować złych emocji. Jestem wdzięczna, że w końcu to zrozumiałam. Czas na nowy początek. Czuję to i mam się świetnie.
Teraz jej blizny zakrywają dwa słowa, mantra. Stay Strong.
- To są wiadomości dla mnie. Mówią - pozostań silna. Są ustawione tak, bym mogła je przeczytać. Żebym mogła je zobaczyć. Za każdym razem, kiedy zakładam buty, maluję się, patrze na nie codziennie, by pozostać silną.
Wywiad się skończył, podziękowałam Robin i wróciłam za kulisy. Tak właśnie wyglądał mój pierwszy poważny wywiad.
~*~
* - Tak, specjalnie zamieniłam z Good Morning America na Good Morning Jamaica hahah
** - kursywą jest napisane to, co mówi taki jakby lektor
*** - zrobiłam tak, że była znana, ale nie na taką skalę, jak była... no, wiecie o co chodzi
LINK DO WYWIADU - [KLIK]
Cześć!
Przepraszam, że tak późno i w ogóle, ale kompletnie nie miałam czasu i weny :( mam nadzieję, że mi wybaczycie i poczekacie na następny!
Kocham Was ♥
** - kursywą jest napisane to, co mówi taki jakby lektor
*** - zrobiłam tak, że była znana, ale nie na taką skalę, jak była... no, wiecie o co chodzi
LINK DO WYWIADU - [KLIK]
Cześć!
Przepraszam, że tak późno i w ogóle, ale kompletnie nie miałam czasu i weny :( mam nadzieję, że mi wybaczycie i poczekacie na następny!
Kocham Was ♥